Man flu
Sezon grypowy za rogiem, więc możemy się spodziewać wysypu przypadków man flu. Termin ten ma ironicznie opisywać zwykłe przeziębienie z okazjonalnym sniffle (pociąganie nosem), które u mężczyzn ma wyjątkowo ostry przebieg, ponieważ, w powszechnej opinii, panowie lubią się nad sobą poużalać. Na szczęście dość tego poniżania! Mężczyźni! Wy, którzy w najgorszym stadium choroby (obtarty od ciągłego smarkania nos) nie doczekaliście się słowa współczucia, wysłuchując bezdusznego Stop whining! /wʌɪnɪŋ/ na zmianę z It’s non-stop whinging… /wɪndʒɪŋ/, wiedzcie, że mieliście rację! W zeszłym tygodniu media obiegła wiadomość, ża man flu to nie mit, gdyż ze względu na deficyt pewnego żeńskiego hormonu męski organizm dużo gorzej radzi sobie z klasycznymi symptomami przeziębienia. Bless you!
Ewelina Hanyż
Lektorka Archibalda. Uczy angielskiego od ponad 12 lat.