20.05 2014

Cultural appropriation


O cultural appropriation pierwszy raz usłyszałam rozmawiając sobie kiedyś na czacie z kolegą o meksykańskim plemieniu Tarahumara, którego członkowie częściej biegają niż chodzą, a za obuwie służy im zamocowana rzemieniem podeszwa ze skóry lub, coraz częściej, z bieżnika opony samochodowej.  Sandały uznano za częściowe źródło długodystansowych sukcesów Meksykanów, na amerykańskim rynku pojawiły się więc buty wzorujące się na pierwotnym modelu. Ja zastanawiałam się nad etyką zarabiania na tym pomyśle, a kolega powiedział, że jemu tego rodzaju cultural appropriation nie przeszkadza. W sąsiednim okienku natychmiast odpaliłam słownik (czyt. Wikipedię) i dowiedziałam się, że cultural appropriation to proces zaadoptowania jakiegoś elementu jednej kultury przez inną. Problem zaczyna się, gdy ważne kulturowo czy religijnie symbole, które najczęściej przyswajają społeczeństwa zachodnie, zostają bezmyślnie spłycone i użyte w celach rozrywkowych. Od czasu mojej inicjacji w zjawisko cultural appropriation, nie ma tygodnia, żebym nie natrafiła na jakiś artykuł na ten temat. Do rażących przykładów niestosownego cultural appropriation zaliczono na przykład:

– użycie pióropusza (headdress) jako modnego nakrycia głowy (wytłumaczenie tu i tu)

– użycie misz-maszu stereotypowych obrazów kojarzących się z Japonią, łącznie z tancerkami, np. w teledysku (wytłumaczenie tu)

– użycie bindi, hinduskiego znaku malowanego na czole (wytłumaczenie tu)

– użycie, uwaga, rdzennych mieszkańców odpowiednio egzotycznego kraju jako rekwizytu w sesji zdjęciowej (wytłumaczenie, jeśli naprawdę go potrzebujecie, tu)

Samo zaś słowo appropriation oznacza przywłaszczenie, a czasownik to appropriate /əˈprəʊ.pri.eɪt/ przywłaszczyć.

P.S. Interesting fact! Dowiedziałam się właśnie od koleżanki Agnieszki Bryzek, że efekt który opisałam, czyli nagłe wzmożone obserwacje zjawiska lub słowa, o którym do niedawna nie mieliśmy pojęcia, nazywa się efektem Baader-Meinhof, czyli Baader-Meinhof phenomenon lub frequency illusion. You live and learn!

Autor postu: Blog Archibalda -